Historia pieniądza

Historia pieniądza


Pieniądz – towar uznany w wyniku ogólnej zgody jako środek wymiany gospodarczej, w którym są wyrażone ceny i wartości wszystkich innych towarów. Jako waluty, krąży anonimowo od osoby do osoby i pomiędzy krajami, ułatwiając wymianę handlową. Innymi słowy jest to materialny lub niematerialny środek, który można wymienić na towar lub usługę. Prawnie określony środek płatniczy, który może wyrażać, przechowywać i przekazywać wartość ściśle związaną z realnym produktem społecznym.[1]

A tak w skrócie?
Pieniądz to środek, którym płacimy za dobra w ogólnym tego słowa znaczeniu.

PayU - historia pieniądza, źródło: http://media2.pl/g/0/30696.jpg


Czym jest właściwie pieniądz? Czy jest to tylko niewielki przedmiot mający umożliwić ludziom wymianę, czy może magiczny talizman chroniący przed złymi duchami? Wiele z nich kunsztem wykonania nie ustępuje najwybitniejszym dziełom sztuki − chociaż częściej się je liczy, niż właściwie ogląda. Na monetach i banknotach umieszczane są herby państw i osób, podobizny świętych, władców czy bohaterów narodowych. Niejednokrotnie upamiętnia się na nich wyjątkowe wydarzenia z historii. Umieszcza się na nich nie zawsze łatwe do odczytania symbole i napisy.[2]

Dwa tysiące lat p.n.e. Ludzie nie tylko nie wiedzieli, czym są papierowe pieniądze, ale w ogóle nie znali pieniędzy w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Pieniądzem było wszystko to, co w danej społeczności miało uznaną wartość (np. żywność, narzędzia, tkaniny, ozdoby). Stały rozwój wymiany towarowej doprowadził do wyzwolenia w siódmym stuleciu p.n.e. monet i prawie 1600 lat później, w Chinach, pieniądza papierowego.

Długie stulecia handel polegał na wymianie przedmiotów. W krajach rolniczych wartość różnych dóbr przeliczano na zboże. Ziarno miało tę zaletę, że można je było odsypywać bądź dosypywać w dowolnych ilościach i w ten sposób płacić za dany towar. [3]
Wśród wielu ludów funkcję środka wymiany spełniały zwierzęta. Już w „Iliadzie”, starożytnym greckim poemacie, wartość towarów podaje się w ilości zwierząt. Starożytni Rzymianie mawiali pecunia non olet (pieniądz nie śmierdzi). To powiedzenie cesarza rzymskiego Wespazjana zna chyba każdy. Nie każdy jednak wie, że wyraz pecunia, czyli pieniądze, pochodzi od słowa pecus, oznaczającego bydło rogate, które w czasach przed monetarnych stanowiło umowny miernik wartości. Podobnie rzecz się miała ze Słowianami, którzy na bydło mówili skot. Jeszcze w średniowiecznej Polsce posługiwano się jednostką pieniężną zwaną skojec.[2]

W krajach słowiańskich towary wymieniano też chętnie na miód i skóry. Za pierwszych Piastów futerka kun i lisów uznawano za środki płatnicze nawet w oficjalnych dokumentach międzynarodowych. Z datowanej na 1136 rok bulli papieskiej wynika, że właśnie nimi płacono Kościołowi dziesięcinę. Czterdzieści futerek wiązano w grzywnę i wyrażano nimi cenę danej rzeczy.
Jednym z najbardziej rozpowszechnionych towarów była sól. W Polsce bardzo długo używano jej jako środek płatniczy, a jedna z dawnych kar sądowych polegała na wyegzekwowaniu od oskarżonego 300 kruszy, czyli grud soli. Najlepszym dowodem na to, że sól odgrywała u nas rolę pieniądza, jest powiedzenie „słono za coś płacić”.

                W niektórych rejonach świata ludzie doszli jednak do wniosku, że najwygodniejszą formą środka płatniczego są metale. Bardzo trwałe, ze względu na małą objętość łatwe w transporcie i, co równie ważne, łatwo podzielne na mniejsze części doskonale nadawały się do pełnienia tej funkcji. Początkowo w obiegu znajdowały się po prostu nie obrobione bryłki metalu, żelazo oraz miedź i jej stopy, a później metale szlachetne. Przy zakupie danego towaru trzeba było za każdym razem odważać wynegocjowaną ilość metalu. Tak dokonywano transakcji na przykład w Egipcie, Babilonii, Asyrii. Zdarzało się też, że z kruszcu odlewano jakiś przedmioty, które pełniły funkcję środka płatniczego. Mogły to być pierścienie, siekiery, dzidy. Określano więc cenę dobra, podając na przykład liczbę złotych siekier albo po prostu wagę metalu. W tym drugim przypadku nie miało znaczenia, czy położono na szalce odlany przedmiot, czy też bryłę surowego kruszcu. Sprawdzanie ilości i jakości kruszcu, którym płacono w transakcjach, było uciążliwe. Każdy, kto chciał handlować, musiał mieć przy sobie wagę i kowadełko, na którym w razie potrzeby ciął rozgrzany metal. Niektórzy kupcy zaczęli więc wybijać na kawałkach metalu swoje stemple, gwarantując w ten sposób, że mają one odpowiednią wagę i odlane zostały z niezafałszowanego kruszcu.

Moneta zrewolucjonizowała handel. Wynaleziono ją prawie jednocześnie w VII w. p.n.e. w kręgu cywilizacji greckiej: w Lidii, położonej na zachodnich wybrzeżach Azji Mniejszej (dziś Turcji), oraz w Argolidzie (Peloponez), państwie Fejdona, do którego należała też bogata w pokłady srebra wyspa Egina.[3] Zamiast różnorakich kawałków kruszcu, które przy każdej transakcji należało ważyć i odmierzać, stworzono okrągły przedmiot, na którym umieszczano specjalne znaki, który po prostu wystarczyło policzyć. Emitent – zazwyczaj miasto-państwo, wybijając na monecie swój symbol, gwarantował jej wartość i jakość. Szczególną pozycje w świecie greckim posiadały „sówki” − pieniądze bogatych i potężnych Aten. Przedstawiały one głowę bogini Ateny i sowę.

W Ewangelii opisana jest historia, według której Jezus przegonił przekupniów handlujących w świątyni jerozolimskiej, najważniejszym miejscu dla judaizmu. Handel, do którego odnosi się ta opowieść, był bardzo ciekawie zorganizowany. Ponieważ świątynia była naturalnym centrum społeczności, idealnie nadawała się na miejsce targowe. Aby jednak można było brać w nim udział, należało swoje monety wymienić na specjalne pieniądze świątynne. Pozyskiwane w ten sposób monety służyły tezauryzacji, czyli po prostu gromadzeniu majątku. W świecie starożytnym miejsca kultu często słynęły ze znajdujących się w nich bogactw.[2]

W dziejach pieniądza dwa wydarzenia zasługują na szczególną uwagę: pojawienie się pierwszych monet i wprowadzenie banknotów. Europejskie pieniądze papierowe sięgają korzeniami 1665 roku, kiedy to szwedzki Królewski Bank Wymiany zaczął wydawać kwity depozytowe. Określały one ilość srebra, jaką obywatel umieścił w banku. Podobnych operacji dokonywano też w Anglii. Początkowo monety trafiły do prywatnych bankierów, którzy wydawali za nie dokumenty zwane notami. Noty mogły służyć do przeprowadzania wielu transakcji; oddawano nimi na przykład długi. W każdej chwili można było pójść z notą do banku i wymienić ją na monety o określonej wartości. W 1694 roku parlament angielski podjął decyzję o założeniu Banku Anglii, który podobnie jak szwedzki Królewski Bank Wymiany zaczął przyjmować depozyty w złocie lub srebrze i wydawać za nie noty (najpierw pisane ręcznie, a od 1729 roku drukowane).
Bankierzy szybko zorientowali się, że prawdopodobieństwo, aby wszyscy posiadacze not zgłosili się w tym samym czasie po wypłatę depozytu, były znikome. Niektórzy sądzili nawet, ze kwity lub noty nigdy nie zostaną przedstawione do wymiany i będą przechodzić od właściciela do właściciela. W kasie trzymano więc tylko pewną rezerwę pieniędzy na bieżące wypłaty, a resztę inwestowano. Wypuszczano też własne noty przy okazji udzielania wysoko oprocentowanych pożyczek. Wiele z nich nie miało pełnego pokrycia w złocie czy srebrze.
Oczywiście często bankierzy źle oceniali swoje możliwości lub po prostu oszukiwali. Zdarzały się nadużycia i niewypłacalność. Wraz z upływem lat coraz więcej państw zastrzegało prawo emisji not tylko dla jednego banku, nazywanego bankiem centralnym. Dużą rolę odgrywało w tym wypadku zaufanie. Na przykład Bank Anglii wyeliminował z obiegu noty mniejszych banków, ponieważ klienci uważali go za najbezpieczniejszą instytucję tego typu. Dawne kwity i noty stają się pełnoprawnymi pieniędzmi papierowymi emitowanymi przez jeden bank w każdym państwie.

Ewolucja pieniądza trwa. W XX wieku pojawił się pieniądz plastikowy, czyli karty kredytowe. Dzięki nim nie musimy nosić plików banknotów lub sakiewek z monetami. Wszelkie zobowiązania odpisywane są z naszego konta bankowego. Od 1 stycznia 1999 roku, 12 państw Unii Europejskiej przystąpiło do UGiW (Unii Gospodarczej i Walutowej) i przyjęło wspólną walutę euro, która początkowo była w obiegu bezgotówkowym, a od stycznia 2002 roku weszła również do użytku gotówkowego.[3]


Dlaczego łopaty szczęścia nie dają, czyli historia pieniądza. - Awangarda #20 | Tomasz Osowski




Bibliografia:
  1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pieni%C4%85dz
  2. http://www.wilanow-palac.pl/historia_pieniadza_co_bylo_na_poczatku.html
  3. http://sciaga.pl/tekst/118634-119-historia-pieniadza/strona/pokaz_wszystkie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz